Most nad rzeką Łabą
Wstaliśmy przed wschodem słońca
ale zanim ruszyliśmy musieliśmy poczekać aż podniesie się mgła.
Nie spieszyło nam się zbytnio, bo do miejsca rozładunku barki – miejscowości Waldorf – po zachodniej stronie Łaby, mieliśmy kilka godzin jazdy, a wyładunek miał być dopiero o 14.oo. Gdy mgła się trochę podniosła popłynęliśmy do nowej śluzy Hohenwarte,
która wyniosła nas na poziom mostu nad Łabą i przepłynęliśmy nim nad tą rzeką.
Po drugiej stronie Łaby kanał rozszerza się tworząc jakby ogromne jezioro. Jest to sztucznie utworzone rozwidlenie dróg wodnych, można z tego miejsca płynąć albo na zachód, albo na most nad Łabą, albo do śluzy, która opuszcza barki na Łabę i do portu w Magdeburgu.
Na uwagę zasługuje fakt, że cały ten ogromny zbiornik został zbudowany kilka metrów nad poziomem gruntu. Nie powstał więc przez wykopanie lecz dzięki usypaniu brzegów.
Cały kanał na odcinku, którym płynęliśmy znajduje się nad poziomem okolicznych pól, nawet w jednym miejscu przechodzi pod nim autostrada.
Kiedyś był on dosyć wąski ale teraz jest sukcesywnie poszerzany.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz