Często
chodząc po naszych miastach i spiesząc się na przykład do pracy, na zakupy,
obojętnie przechodzimy obok wspaniałych, wiekowych lub egotycznych drzew, nie
zwracając na nie uwagi. Duża ich część jest wprawdzie wpisana na listy pomników
przyrody, rzekomo prawem chronione, jest to jednak ochrona dość iluzoryczna.
Samorządy nie mają środków, żeby odpowiednio monitorować, pilnować i
pielęgnować drzewa. Jedne więc umierają ze starości inne z braku odpowiedniej
pielęgnacji, a jeszcze inne usuwane są przez sprytnych deweloperów i różnych
inwestorów.
Na szczęście coraz więcej ludzi i instytucji w naszym kraju jest
świadomych bezcenności i niepowtarzalności tego unikalnego dziedzictwa. Wiedzą
oni, że wycięcie 200-letniego drzewa jest ogromną stratą, więc często sami ich
strzegą gotowi walczyć z biernością urzędników i zachłannością deweloperów.
Są w Polsce drzewa rzadko spotykane, zaledwie poi kilka sztuk w
skali kraju, które jakimś cudem zaaklimatyzowały się w naszym klimacie. W
Bydgoszczy na przykład rośnie kilka sztuk miłorzębu dwuklapowego.
Jedno z tych drzew
zadomowiło się na najruchliwszym rondzie w mieście. Zarówno kształt jego
konarów, jak i kształt jego liści jest niezwykły i egzotyczny, bo zazwyczaj
rośnie ono w lasach południowych Chin. Nie jestem jednak pewien czy wiele osób
zwróciło na ten okaz uwagę, chociaż codziennie przechodzą tamtędy i
przejeżdżają tysiące ludzi.
Inne egzotyczne okazy to
cyprysiki błotne, rosną w Bydgoszczy tylko dwie sztuki. Taki cyprysik to daleki
kuzyn sekwoi, ma podobny kształt ale jest w naszym klimacie znacznie mniejszy
niż w Ameryce, poza tym dzięki lekkim, pustym w środku korzeniom, przystosowany
jest do bagnistego podłoża.
Oprócz takich egzotycznych
okazów w każdym mieście w Polsce znajduje się wiele drzew pospolitych w naszym
kraju, które znalazły się na liście pomników ze względu na swój sędziwy wiek.
Należą do dęby szypułkowe, niektóre potężne i majestatyczne.
Wielkie stare platany, Ich
białe plamiste konary i dziwne owoce często zadziwiają przechodniów.
W Bydgoszczy rośnie też
największy okaz katalpy jaki kiedykolwiek widziałem i każdej jesieni zwisają z
niej długie strąki owoców.
Bożodrzew gruczołowaty
pochodzi aż z Chin, a każde z dwu ogromnych egzemplarzy rosnących przed Urzędem
Wojewódzkim jest innej płci i inaczej kwitnie.
Duże wrażenie robi też
potężny klon srebrzysty, na jego konary trzeba
koniecznie popatrzeć z bliska.
Są też inne gatunki
roślin, które nie osiągają zadziwiających rozmiarów ale niektóre egzemplarze
dożywają imponującego wieku, jak na przykład zwykły głóg.
Albo winobluszcz porastający
całe ściany.
No i oczywiście magnolie,
akurat te są już bardzo stare,
Jednak zawsze w maju wielu
Bydgoszczan przychodzi oglądać ich kwiaty.
Jak zdążyłem
się przekonać niektóre pozycje na bydgoskiej liście pomników przyrody są już
nieaktualne. Kiedyś nadawano status pomników pojedynczym drzewom lub całym ich
grupom, a po pewnym czasie rodziły się wątpliwości, które dokładnie drzewa
należą do grupy. Fakt, że niektóre lokalizacje zaznaczono dokładnie, a inne tylko
z grubsza, podając samą nazwę ulicy może świadczyć, że nikt właściwie nie
panuje nad całością. Nie ma żadnego systemu, który narzucałby właścicielom
gruntów, dbałość o znajdujące się na nich pomniki. Poza wszystkim wiele z tych
drzew – pomników, to staruszki i chociaż żyją dłużej niż ludzie, w końcu się
przecież wykruszą. Warto więc wyeksponować je zrobić foldery, dokumentację
fotograficzną i odpowiednio je rozreklamować, żeby jak najwięcej mieszkańców
zdążyło je podziwiać.