piątek, 16 lutego 2024

Jak port drzewny budowali

 

 

W XIX wieku kupcy drzewni i pośrednicy w handlu drewnem z Bydgoszczy ponosili duże straty. Wynikało to z naturalnego cyklu spławu, bo drewno kontraktowane przez nich było w całym dorzeczu Wisły. Spław tratew rozpoczynał się wiosną po zejściu lodu i płynęły one dopływami do Wisły. Wisłę pokonywały latem przy niskiej wodzie, a więc powoli. W okolice ujścia Brdy docierały późną jesienią, a ponieważ zimą Kanał Bydgoski jest zamarznięty musiały na dalszy transport na zachód czekać. Niezależnie od tego czy oczekiwanie odbywało się na Wiśle powyżej ujścia Brdy, czy na dolnym odcinku Brdy zawsze dochodziło do strat. Lód  i wysoka woda rozbijały tratwy i porywały ich fragmenty w dół Wisły.

Najbardziej zainteresowane ograniczeniem tych strat przedsiębiorstwa utworzyły  w drugiej połowie lat 70-siątych XIX wieku towarzystwo akcyjne i podjęły działania zaradcze.  Budowa portów drzewnych zaczęła się od poszerzenia ujścia Brdy i usypania potężnego 3 kilometrowego wału ziemnego, który chronił od wschodu to mocno poszerzone ujście Brdy przed nurtem Wisły. W ten sposób kupcy drewnem zbudowali ogromny port drzewny, żeby magazynować w nim spławiane Wisłą tratwy. Dopóki jednak płynął tamtędy nurt Brdy rzeka ciągle zagrażała tratwom i mogłaby wypychać je na Wisłę przy wysokiej wodzie.

Dlatego w  następnym etapie budowy to  poszerzone ujście Brdy zostało przegrodzone potężnym wałem ziemnym, przez który jednostki pływające i tratwy mogły przedostawać się tylko za pomocą śluzy. Sama śluza jest niespotykanie duża, długa na 57,4 m, a szeroka na 18 m. Wszystkie śluzy na Kanale Bydgoskim i Noteci były w tamtym czasie dostosowywane do takich wymiarów jakie mają jeszcze dzisiaj śluzy na Starym Kanale, czyli 45 m długości i 4,5 m szerokości. Oddana do użytku w 1879 rok śluza w Brdyujściu była więc w tamtym czasie o 12 m dłuższa i 4 razy szersza od wszystkich innych śluz na drodze wodnej Wisła – Odra.  Została zbudowana po to, żeby jak największą ilość tratew ściągać z Wisły do bezpiecznego portu wewnętrznego na Brdzie.


 

Woda jednak nie mogła przez tą zaporę przepłynąć, więc Brda zamiast spływać do Wisły swoim naturalnym ujściem zaczęła spiętrzać wodę poszerzając swoje koryto. Woda Brdy napełniła  również  port wewnętrzny czyniąc go szerszym niż port zewnętrzny.

 Port zewnętrzny, zdjęcie jest współczesne więc w głębi widać elewator w Fordonie, a odnoga po prawej to nie Wisła tylko wjazd do nowej śluzy.

Nurt Brdy nie przepływa już ani przez port wewnętrzny ani zewnętrzny woda w nich jest stojąca i tratwom, które się znalazły w którymś z nich nic już nie groziło. Nowe ujście Brdy zostało urządzone powyżej portu wewnętrznego w Czersku Polskim, w którym podobnie jak w Kapuściskach zbudowano jaz iglicowy. Pomiędzy portami drzewnymi, Wisłą i nowym ujściem Brdy powstała wyspa, której wcześniej nie było.

 

Brak komentarzy: