piątek, 18 listopada 2016

Żywe pomniki w Bydgoszczy

Często chodząc po naszych miastach i spiesząc się na przykład do pracy, na zakupy, obojętnie przechodzimy obok wspaniałych, wiekowych lub egotycznych drzew, nie zwracając na nie uwagi. Duża ich część jest wprawdzie wpisana na listy pomników przyrody, rzekomo prawem chronione, jest to jednak ochrona dość iluzoryczna. Samorządy nie mają środków, żeby odpowiednio monitorować, pilnować i pielęgnować drzewa. Jedne więc umierają ze starości inne z braku odpowiedniej pielęgnacji, a jeszcze inne usuwane są przez sprytnych deweloperów i różnych inwestorów.
Na szczęście coraz więcej ludzi i instytucji w naszym kraju jest świadomych bezcenności i niepowtarzalności tego unikalnego dziedzictwa. Wiedzą oni, że wycięcie 200-letniego drzewa jest ogromną stratą, więc często sami ich strzegą gotowi walczyć z biernością urzędników i zachłannością deweloperów.
Są w Polsce drzewa rzadko spotykane, zaledwie poi kilka sztuk w skali kraju, które jakimś cudem zaaklimatyzowały się w naszym klimacie. W Bydgoszczy na przykład rośnie kilka sztuk miłorzębu dwuklapowego.


Jedno z tych drzew zadomowiło się na najruchliwszym rondzie w mieście. Zarówno kształt jego konarów, jak i kształt jego liści jest niezwykły i egzotyczny, bo zazwyczaj rośnie ono w lasach południowych Chin. Nie jestem jednak pewien czy wiele osób zwróciło na ten okaz uwagę, chociaż codziennie przechodzą tamtędy i przejeżdżają tysiące ludzi.



Inne egzotyczne okazy to cyprysiki błotne, rosną w Bydgoszczy tylko dwie sztuki. Taki cyprysik to daleki kuzyn sekwoi, ma podobny kształt ale jest w naszym klimacie znacznie mniejszy niż w Ameryce, poza tym dzięki lekkim, pustym w środku korzeniom, przystosowany jest do bagnistego podłoża.






Oprócz takich egzotycznych okazów w każdym mieście w Polsce znajduje się wiele drzew pospolitych w naszym kraju, które znalazły się na liście pomników ze względu na swój sędziwy wiek. Należą do dęby szypułkowe, niektóre potężne i majestatyczne.




Wielkie stare platany, Ich białe plamiste konary i dziwne owoce często zadziwiają przechodniów.




W Bydgoszczy rośnie też największy okaz katalpy jaki kiedykolwiek widziałem i każdej jesieni zwisają z niej długie strąki owoców.



Bożodrzew gruczołowaty pochodzi aż z Chin, a każde z dwu ogromnych egzemplarzy rosnących przed Urzędem Wojewódzkim jest innej płci i inaczej kwitnie.



Duże wrażenie robi też potężny klon srebrzysty, na jego konary trzeba koniecznie popatrzeć z bliska.



Są też inne gatunki  roślin, które nie osiągają zadziwiających rozmiarów ale niektóre egzemplarze dożywają imponującego wieku, jak na przykład zwykły głóg.



Albo winobluszcz porastający całe ściany.



No i oczywiście magnolie, akurat te są już bardzo stare,
Jednak zawsze w maju wielu Bydgoszczan przychodzi oglądać ich kwiaty.




Jak zdążyłem się przekonać niektóre pozycje na bydgoskiej liście pomników przyrody są już nieaktualne. Kiedyś nadawano status pomników pojedynczym drzewom lub całym ich grupom, a po pewnym czasie rodziły się wątpliwości, które dokładnie drzewa należą do grupy. Fakt, że niektóre lokalizacje zaznaczono dokładnie, a inne tylko z grubsza, podając samą nazwę ulicy może świadczyć, że nikt właściwie nie panuje nad całością. Nie ma żadnego systemu, który narzucałby właścicielom gruntów, dbałość o znajdujące się na nich pomniki. Poza wszystkim wiele z tych drzew – pomników, to staruszki i chociaż żyją dłużej niż ludzie, w końcu się przecież wykruszą. Warto więc wyeksponować je zrobić foldery, dokumentację fotograficzną i odpowiednio je rozreklamować, żeby jak najwięcej mieszkańców zdążyło je podziwiać.