niedziela, 3 listopada 2013

Nowy Kanał Bydgoski

 

Obecny wygląd śluz na Kanale Bydgoskim, a także ich ilość różni się znacznie od ich wyglądu pierwotnego. W miarę upływu czasu śluzy Kanału Bydgoskiego ewoluowały, zmieniał się ich wygląd zewnętrzny, rozmiary, a także materiał z jakiego zostały wykonane. Niestety nikt chyba tych przemian, ani informacji o ich przyczynach nie opisał i próżno by szukać takich relacji w polskich opracowaniach lub w wikipedii. Wielu jednak spraw związanych z historią Kanału można się domyślić uważnie oglądając końcowy efekt jego ewolucji, to znaczy stan w jakim się obecnie znajduje. Wygląda na to, że twórcy Kanału dość szybko doszli do wniosku, że największym mankamentem XVIII wiecznego Kanału jest duża awaryjność drewnianych śluz. Zorientowali się, że zastosowanie drewna do ich budowy nie było dobrym pomysłem, zaczęli więc wykorzystywać inne materiały. Teksty źródłowe wskazują, że już na przełomie XVIII i XIX wieku prusacy opracowali technologię, która pozwalała im budować je z cegieł. W Bydgoszczy i okolicach powstały liczne cegielnie i wszystkie dotychczas funkcjonujące drewniane śluzy sukcesywnie wymieniano na ceglane. Prawdopodobnie proces ten został zapoczątkowany w 1792 r., kiedy to na skutek trudności, wynikających z awarii drewnianych śluz nie dotarło do Berlina zboże z Prus Wschodnich, które przeznaczone było dla wojska pruskiego. Przypuszczalnie do połowy XIX wieku wszystkie śluzy na Kanale Bydgoskim były już zbudowane z cegieł. Wszystkie miały po około 6, 5 metra szerokości i 49 metrów długości, różnica między poziomem wody powyżej, a poziomem wody poniżej każdej z tych śluz wynosiła około 3 metrów. Z tych zbudowanych w XIX wieku śluz 3 przetrwały do naszych czasów na nieużywanej dzisiaj odnodze Kanału. Śluzy ceglane były o wiele mniej awaryjne od drewnianych, co jednak nie znaczy, że zaprzestano je modernizować. Zmieniały się ich rozmiary, czyli długość, szerokość, a także głębokość i wysokość.

 

 śluzy z XIX wieku


Pomimo modernizacji śluz kształt Kanału Bydgoskiego zasadniczo się nie zmieniał, jego przebieg i liczba śluz pozostawały takie same. Zmieniło się to dopiero na początku XX wieku. Na ostatnią modernizację Kanału Bydgoskiego i częściową zmianę jego przebiegu złożyło się kilka przyczyn, których żadne encyklopedie, ani wikipedia nie wymieniają wyraźnie. Szkoda, bo przecież to właśnie głównie z wilipedii czerpią wiedzę obecne pokolenia Polaków. To z niej kopiują informacje uczniowie i studenci pisząc prace, traktując te informacje jako pewne. Dla mnie przyczyny modernizacji wydają się oczywiste, tak więc po kolei: Zawsze istniał i nadal istnieje ścisły związek pomiędzy rozmiarami śluz i rozmiarami jednostek pływających. Prawie do końca XIX wieku wszystkie budowane w niemieckich stoczniach barki miały takie rozmiary, żeby mogły się mieścić w śluzach kanału „Finow”, którym mogły dostać się z Odry na Hawelę i do Berlina od strony północnej. Nazywano nawet te barki „finówkami” lub „berlinkami”. Do śluzowania tego typu barek przystosowano początkowo także wszystkie śluzy Kanału Bydgoskiego. Jednak pod koniec XIX wieku po Odrze zaczęły pływać barki znacznie większe, o większej ładowności niż „berlinki”, które mogły przewozić prawdopodobnie tylko po 200 ton ładunku. Te duże odrzańskie barki, o ładowności do 500 ton zaczęto budować, żeby pokryć ciągle rosnące zapotrzebowanie na transport węgla ze Śląska do Szczecina. W celu umożliwienia tym dużym barkom dotarcia do Berlina Niemcy zbudowali i oddali do użytku w 1891 roku nowy, 83 kilometrowy kanał z Odry na Szprewę. Kanał ten był i nadal jest wyposażony w duże śluzy, dzięki którym barki odrzańskie o ładowności 500 ton mogły dopłynąć do Berlina rzez rzekę Szprewę od strony południowej. Te duże barki miały około 8 metrów szerokości i ponad 50 metrów długości, więc nie mogło być mowy, żeby wpłynęły na drogę wodną Odra – Wisła, bo nie zmieściłyby się w jej małych śluzach –to jedna z przyczyn modernizacji (zwiększenia) śluz. Zamiar otworzenia drogi wodnej dużym jednostkom nowego typu. 

 

 nowe śluzy z 1915 roku


Inną przyczyną modernizacji, był fakt, że unowocześnienie drogi wodnej Odra – Wisła było częścią większego przedsięwzięcia, planu który zakładał wybudowanie połączenia śródlądowego między Prusami Wschodnimi, a Zagłębiem Ruhry. Połączenia spinającego wszystkie wielkie rzeki Środkowej Europy, czyli Ren, Łabę, Odrę i Wisłę. W związku z tym, że rozwijająca się kolej nie była w stanie sprostać potrzebom transportowym zjednoczonego państwa niemieckiego, postawiło ono na sprawdzony, tani transport śródlądowy. Przedsięwzięcie wydawało się gigantyczne zwłaszcza, że projekt wybudowania kanału łączącego Łabę z Renem o łącznej długości 324 kilometry wykonano w 1856 roku, kiedy nie znane były jeszcze żadne specjalistyczne maszyny budowlane. Projekt jednak udało się zrealizować, kanał został oddany do użytku w 1906 roku, co niejako wymusiło unowocześnienie Kanału Bydgoskiego i całej drogi wodnej Odra – Wisła, które zakończono w 1915 roku. Od tego czasu wyroby metalowe na przykład z Zakładów Kruppa nad Renem, można było załadować na barkę i dowieźć nad Wisłę. Niedługo Niemcy nacieszyli się ze świeżo zmodernizowanej drogi wodnej Odra – Wisła. Stracili ją po przegraniu I wojny światowej.



Obecnie Kanał Bydgoski składa się z 6 śluz. odcinek Kanału składający się z 5 małych śluz, który został zastąpiony przez dwie wielkie śluzy - Okole i Czyżkówko. Kanał oraz czas jego przepływania został skrócony, a jego połączenie z Brdą zostało przesunięte w górę rzeki. Oprócz tych bardziej doniosłych i ważnych, wyżej wymienionych przyczyn istniały jeszcze inne lokalne powody, żeby Kanał zmodernizować, zmieniając jego przebieg, a konkretniej miejsce połączenia z Brdą. Wcale nie były to powody mniej ważne, więc dziwne jest, że nikt ich dotąd nie opisał. Połączenie Starego Kanału Bydgoskiego  Brdą znajdowało się mniej więcej w tym samym miejscu, w którym po drugiej stronie rzeki znajdowała się śluza – funkcjonowała wtedy śluza trapezowa. Wszystkie jednostki pływające wypływające z Kanału musiały do tej śluzy wpłynąć, żeby dalej kontynuować rejs w dół rzeki. Tak samo jednostki płynące ze śluzy na Kanał, musiały przepływać w poprzek mocnego nurtu Brdy. Wśród towarów przechodzących tranzytem przez Bydgoszcz w znakomitej większości było drewno zmierzające z Wisły do Szczecina, Brandenburgii i Hamburga, a przeprawa tratew w poprzek nurtu rzeki była zapewne przedsięwzięciem niezwykle trudnym i niebezpiecznym. Prąd wody uderzający w tratwy z boku spychał je z kursu i na pewno często dochodziło do wypadków.

 


Nowy odcinek Kanału poprowadzono wzdłuż zbocza doliny Brdy o bardzo stromym profilu. Stary Kanał. przebiegał po łagodnym prawie 4 kilometrowym stoku i pokonywał 17 metrową różnicę poziomów przy pomocy 5 śluz. Nowy odcinek poprowadzono w miejscu, w którym zbocze jest bardziej strome, całą różnicę poziomów (15 metrów) Kanał pokonuje na długości 1 kilometra za pomocą 2 śluz. Tylko 15 metrów. bo przesunięcie wylotu kanału w górę rzeki zmniejszyła się różnica poziomów między odcinkiem kanału Prądy - Czyżkówko, a Brdą. Nowe śluzy w porównaniu ze starymi są ogromne, musiały być szczytem techniki w czasach kiedy je budowano, każda z nich spiętrza wodę na wysokość 7,6 metra i każda wyposażona jest w zbiorniki oszczędnościowe. Taka duża śluza zużywa na jedno śluzowanie około 4 tysiące metrów sześciennych wody i gdyby nie posiadała zbiorników oszczędnościowych to po kilku śluzowaniach poziom wody w kanale powyżej śluzy obniżyłby się utrudniając żeglugę. Bydgoskie śluzy – te dwie najnowocześniejsze - pozwalają zaoszczędzić połowę wody przy każdym śluzowaniu, bez użycia pomp, zostały one jednak zbudowane przed I wojną światową kiedy takich pomp jeszcze nie znano.

 Przesunięcie połączenia Kanału z rzeką nie było możliwe bez gruntownej przeróbki śluzy Miejskiej i modernizacji grobli, która wraz z  wyspą znajdującą się w środku Bydgoszczy dzieli rzekę na pozornie dwie odnogi. W rzeczywistości nie są to odnogi tylko Brda zwana w tym miejscu Młynówką płynąca bliżej miasta i położony znacznie poniżej niej kanał śluzowy, którym woda stoi. Różnicę poziomów wody, około 4 metrów najlepiej widać s mostów Solidarności

 śluza Czyżkówko, doskonale widać napełnione zbiorniki oszczędnościowe.