poniedziałek, 26 lipca 2010

Rzeka Ren

Pływają po niej również polskie barki z napisem „Bydgoszcz”, chociaż rzadko się to ostatnio zdarza. Najczęściej korzystają z niej Niemcy, Holendrzy, Beldzy, Francuzi i Szwajcarzy, można jednak spotkać na Renie jednostki z banderą czeską. Poza tym, że na tej rzece panuje duży ruch, płynąc po niej zawsze miałem w zasięgu wzroku kilka, kilkanaście, a czasami nawet kilkadziesiąt innych jednostek, to mogę zapewnić że nie ma na niej żadnych mielizn. Mosty są tak wysoko, że płynąc przy średnim stanie wody ani razu nie trzeba było kłaść masztu z banderą armatora, którego długość wynosi 12 metrów.

Poziom wody w Renie zmienia się znacznie częściej niż w Wiśle ale brzegi są umocnione i przygotowane do tego, nie zdarzają się nie kontrolowane wylewy. W związku z tymi zmianami poziomu wody (do 7 metrów) wszystkie znajdujące się nad Renem miejsca postoju muszą być odpowiednio przystosowane. Czasami są to pływające pomosty, ale najczęściej są to długie, metalowe słupy wbite w dno rzeki ze stanowiskami do cumowania barek ma różnych poziomach. Słupy te wyposażone są w drabiny, po których można wejść na wysokie nabrzeże, cumując nawet przy niskim stanie wody.

Brak komentarzy: