niedziela, 4 lipca 2010

drogi śródlądowe Niemiec

Kolejny już raz kolega przywiózł mi trochę fotek z rejsu po kanałach i rzekach Niemiec. Nie są to zdjęcia dobrej jakości więc patrzcie proszę raczej na ich treść. Mój kolega nazywa się Zygmunt Sztachera i pływa na polskiej barce „BM 5217”, której portem macierzystym jest Bydgoszcz. Kiedyś pod banderą „Żeglugi Bydgoskiej” pływało 100 takich barek, teraz zostało ich kilka, może kilkanaście i pływają jeszcze tylko dlatego, że ktoś je wydzierżawił. Jedynym śladem, że kiedyś należały do taboru „Żeglugi Bydgoskiej” jest nazwa portu macierzystego, którą każda z tych barek ma wypisaną na rufie. Tak więc, chociaż barki już od dawna nie mają z Bydgoszczą nic wspólnego, ciągle jeszcze można spotkać na drogach śródlądowych Europy barki z napisem BYDGOSZCZ.

Kanałów śródlądowych są w Niemczech setki, dłuższe i krótsze łączą ze sobą miasta, dzielnice, fabryki, przeładownie, rzeki. Nad tymi kanałami są tysiące mostów. Najdłuższy z nich, po którym często pływałem to „Mittellandkanal”, którego długość wynosi ponad 320 kilometrów, dzięki temu kanałowi, ciągnącemu się w poprzek całego państwa i łączącemu rzekę Łabę z rzeką Ren spięty jest cały system niemieckich dróg śródlądowych. Wszystkie te kanały mają doskonale zabezpieczone i umocnione brzegi oraz wyposażone są w sprzyjającą barkom infrastrukturę.

Szczególną rolę w tej infrastrukturze spełniają miejsca postojowe.

Tradycyjnie spełniają tą rolę awanporty przy śluzach, nie zawsze jednak postój przypada przy śluzie, zdarzają się długie odcinki bez śluz, a na kanale nie można zwiększyć prędkości, żeby przed nocą dotrzeć do śluzy. O ile dobrze pamiętam załadowana barka może się poruszać maksymalnie z prędkością 10 km/h, poza tym na niektórych odcinkach obowiązują dodatkowe ograniczenia. Zwalniać trzeba także przepływając obok innych jednostek zacumowanych na postoju lub podczas załadunku, żeby wzbudzona przez przepływającą bakę fala nie zerwała lin cumowniczych. Barka, na której pływałem mogła przewozić 500 ton ładunku ale na niemieckich kanałach pływają jednostki znacznie większe o nośności np.: 2000 ton. Łatwo sobie wyobrazić jaki szkody dla kanału i innych barek mogłaby spowodować fala wzbudzona prze szybko płynącą wielką jednostkę.

W związku z tym, że prędkości zwiększać nie wolno, a odcinki kanału między śluzami są czasami dość długie, niezbędne było urządzenie miejsc postojowych, ponieważ nie wolno cumować baki w miejscach do tego nie przeznaczonych, podobnie jak samochodu na szosie. Kanał w miejscu postoju barek jest poszerzony, na brzegu umieszczone są pale cumownicze, lampy, śmietniki, prąd, czasami woda. Każdy postój połączony jest z najbliższą drogą publiczną, bo niektórzy wodniacy wożą na barkach samochody.

Brak komentarzy: