sobota, 29 sierpnia 2009

Żegluga śródlądowa

Wszyscy ludzie związani z żeglugą śródlądową, jest ich w Polsce spora grupa, zarówno tych czynnych jeszcze zawodowo jak i innych, którzy są tylko entuzjastami, ciągle mają nadzieję, że coś się wreszcie w tej sprawie ruszy w naszym kraju. Sądzą, że nasze najwyższe władze w końcu zauważą zalety tego środka transportu, jego ekonomiczność, ekologiczność i fakt, że mógłby on rozładować dosyć napiętą sytuację na naszych drogach. Czekając na zmiany i na lepsze jutro dla śródlądzia, czyli poważne potraktowanie polskich dróg wodnych przez polski rząd, wodniacy powtarzają jak mantrę „róbmy swoje”. Wszystko jednak zależy od tego co rozumiemy pod pojęciem „róbmy swoje”. W przypadku sportowców, np. piłkarzy znaczenie wyrażenia „róbmy swoje” wydaje się być dosyć jasne. Nie wiadomo jednak jak mają robić swoje ci, którzy widzieli w innych krajach drogi śródlądowe, wiedzą jak powinny one wyglądać i chcieliby aby podobnie wyglądały drogi śródlądowe w Polsce?

Być może zapraszanie na statki członków elity rządzącej i pokazanie im „cywilizowanego” śródlądzia w innych krajach, zmobilizowałoby ich do zajęcia się tym tematem. Po namyśle jednak zabranie w rejs po Europie prezydenta lub wiceprezydenta miasta lub innej podobnej osobistości nie wydaje się jednak dobrym pomysłem, tego typu ludzie mają na głowie dużo spraw, które uważają za ważniejsze, przede wszystkim jednak myślą o swojej kadencji i możliwości jej przedłużenia.

Być może udałoby się zaprosić ludzi mediów z większym pożytkiem, nie wszyscy jednak redaktorzy mają odpowiednią siłę przebicia, poza tym wydawcy gazet i realizatorzy programów nastawieni są raczej na sensacyjne pierdoły polityczne.

Najefektywniej byłoby stworzyć odrębne żeglugowe media lub chociaż cykle programów w radiu, TV, gazetach. Przecież takie wydarzenia jak przerzucenie mostu, po którym barki przepływają nad rzeką Łabą,

otworzenie drogi Ren, Men, Dunaj, a tym samym połączenie drogą śródlądową morza Północnego z Czarnym, czy chociażby skrócenie Kanału Rhein Herne o jedną śluzę, były roztrąbione i komentowane w całej Europie, z wyjątkiem oczywiście Polski. Tylko na oglądając zdjęcia na niemieckich stronach internetowych, możemy sobie wyobrazić, że u nas też mogłoby być fajnie.

Brak komentarzy: