środa, 13 maja 2009

Skrzyżowanie Noteci z Notecią

W  Dębinku - kilkanaście kilometrów od Bydgoszczy - znajdują się dwa stopnie wodne na górnej Noteci skanalizowanej, którą niektórzy nazywają niesłusznie Kanałem Górnonoteckim – na kanale nie ma stopni wodnych tylko same śluzy.

 


 

Odległość pomiędzy stopniem Dębinek Północ, a stopniem Dębinek Poudnie nie jest duża, ale ten odcinek pełni rolę szczególną, bo właśnie między nimi przebiega stare, naturalne koryto Noteci. Zostało to bardzo starannie zaplanowane, ponieważ poziom wody Noteci skanalizowanej poniżej stopnia wodnego Dębinek Pn. znajduje się 3 metry niżej, a powyżej Dębinka Pł. o 3 metry wyżej. Tylko pomiędzy Dębinkami poziom, wody w nowym, sztucznym korycie odpowiada poziomowi wody w starej Noteci.

 


 

Śluzy w Dębinkach zostały zbudowane wyłącznie dlatego, żeby umożliwić skrzyżowanie wód Starej Noteci z wodami Noteci Skanalizowanej.   To właśnie dzięki Dębinkom stara Noteć, która od Łabiszyna płynie na wschód, dochodząc prawie do szosy Bydgoszcz – Inowrocław może przepłynąć przez Noteć skanalizowaną i podążać na zachód do Nakła.

Spływ kajakowy, w którym brałem udział dopłynął z Łabiszyna do Dębinka Notecią skanalizowaną, tam jednak przenieśliśmy kajaki na startą Noteć. Po szerokich i w miarę czystych wodach Noteci skanalizowanej stara Noteć może trochę odstręczać. Nie wygląda zachęcająco zwłaszcza przy niskiej wodzie. Jest płytka, a wysokie torfiaste brzegi nie pozwalają podziwiać krajobrazu.


Odcinek między Dębinkiem a Zamościem można przepłynąć wyłącznie jednostką o bardzo małym zanurzeniu, na przykład kajakiem. 500 m za przepustem na kanale górno-noteckim znajduje się dość wysoki betonowy próg, przez który trzeba się przeprawić.

Kamieniste progi napotykamy także w kilku innych miejscach. Przy niskiej wodzie a taka była 2 maja br. ciężko było przez nie przepływać i czasami trzeba było z kajaka wychodzić.

Innym utrudnieniem na tej trasie jest niski mostek a raczej kładka własnej roboty sklecona przez okolicznych mieszkańców. Udało nam się pod nią przepłynąć tylko dzięki niskiej wodzie i położeniu się płasko w kajaku.

Wzdłuż wysokich, urwistych brzegów, widać bardzo stare ślady umocnień, z których do dzisiejszych dni przetrwały rzędy drewnianych palików wbitych w dno co 50 cm. W niektórych miejscach naniesione przez wodę gałęzie, zielsko i śmieci tworzą trudne do przepłynięcia zatory.

Takim mało przyjemnym i zaniedbanym ciekiem można dopłynąć do Zamościa. Bardzo trudno wyjść na wysoki, stromy brzeg.

W Zamościu znalazł dla siebie miejsce Polo Market, jako zwiastun nowoczesności. Poza tym znajduje się tam przedziwny kościół pw. św. Ojca Pio bodajże jedyny taki kościół w naszym kraju.

Jest całkiem nowy, budowany w całości metodą kanadyjską, z drewna sosnowego, na którym opierają się lekkie podwójne ścianki wypełnione w środku izolatorem termicznym.

Podobnie jak w przypadku innych miejscowości na tych terenach historia Zamościa związana jest z Powstaniem Wielkopolskim. Pamięć o nim jest tu ciągle żywa, a przypomina o nim pomnik wzniesiony w miejscu, w którym powstańcy zdobyli niemiecki pociąg pancerny.

Zamość trzeba opuścić  tą samą drogą, wodując kajaki ze stromego, niegościnnego brzegu.

Dalsze płynięcie Notecią jest już o wiele przyjemniejsze, a warunki na rzece zmieniają się diametralnie

Brak komentarzy: